SOMPOLNO. Burmistrz Roman Bednarek poprosił o najniższe wynagrodzenie
W tym roku Roman Bednarek o fotel burmistrza Sompolna ubiegał się po raz czwarty. W pierwszej turze uzyskał 924 głosy (18,79 proc.), o 7 głosów więcej niż trzeci w kolejności Waldemar Marciniak, kandydat PiS. Urzędującego burmistrza Andrzeja Kossowskiego poparły 1 554 osoby (31,60 proc.). W drugiej turze na Romana Bednarka zagłosowało 1 839 wyborców (51,66 proc.), a na Andrzeja Kossowskiego 1 721 (48,34 proc.). Pokazuje to, że zwycięzca prawie podwoił swój wynik z pierwszej tury.
Roman Bednarek jest czwartą osobą na stanowisku burmistrza Sompolna od 1990 roku. Wśród jego wyborczych konkurentów w roku 2014 była cała burmistrzowska trójka, czyli Stanisław Dunaj, Andrzej Kossowski i Tadeusz Słodkiewicz. Pierwszy z nich raczej już wypadł z życia publicznego. Ale pozostała dwójka na pewno będzie recenzować posunięcia Romana Bednarka. Ale nie jako radni Rady Miejskiej. A to dla urzędującego burmistrza sprzyjająca sytuacja.
5 grudnia, na sesji Rady Miejskiej, Roman Bednarek złożył ślubowanie. Już jako burmistrz poprosił radnych o to, aby przychylili się do jego propozycji przyznania mu najniższego wynagrodzenia, czyli 4 200 zł brutto (górna możliwa kwota to 5 900 zł brutto). Z dodatkami ta kwota wzrasta do 8 160 zł, co daje ok. 6 160 zł netto miesięcznie.
Obecny na sesji ustępujący burmistrz Andrzej Kossowski podkreślił, że zostawia gminę w dobrej sytuacji finansowej. Jednocześnie podziękował zgromadzonym za współpracę.