WIERZBINEK (ŁYSEK, SYNOGAĆ, ZAKRZEWEK). Figurki dziękczynne – pamięć historii i wyraz wiary
,, Od powietrza, głodu ognia i wojny wybaw nas Panie’‘ modli się już od wieków naród polski przy przydrożnych figurkach. Często mijane w pośpiechu figurki i krzyże są wyrazem wdzięczności za ocalenie z czasów wojny. Tak samo jest w gminie Wierzbinek, gdzie znajdują się figurki postawione przez ocalałą z zawieruchy wojennej lokalną społeczność.
Na drodze prowadzącej z Zakrzewka do Łyska znajduję się skromna figurka. Mało kto zna historię jej powstania. Podczas II wojny światowej wielu Polaków (również z terenów obecnej gminy Wierzbinek) zostało wywiezionych na przymusowe roboty do Niemiec. Jedną z tych osób była Genowefa Woszczyńska, mieszkanka wsi Gaj. Należała ona do pierwszych absolwentów Szkoły Podstawowej w Zakrzewku. W czasie kampanii wrześniowej straciła swojego narzeczonego, nigdy potem nie wyszła za mąż. Wdzięczna Bogu za ocalenie z niewolniczej pracy ufundowała figurkę. Niedługo potem zmarła po wyczerpującej chorobie, której nabawiła się podczas robót w Niemczech.
W czasie II wojny światowej naród polski przeżywał okrutny los nie tylko od władz hitlerowskich i komunistycznych. Na terenie Kresów II Rzeczpospolitej rozegrał się jeden z najbardziej krwawych a zarazem przemilczanych dramatów Polaków. Przez cały okres trwania wojny ukraińskie bojówki UPA i UON dokonywały ludobójstwa na bezbronnym cywilnym narodzie polskim. Te osoby, którym udało się przeżyć szukały schronienia po drugiej stronie Bugu. Jedna z tych grup dotarła do Synogaci, małej wioski znajdującej się na terenie obecnej gminy Wierzbinek. Wdzięczni opiece Boskiej wznieśli na skrzyżowaniu dróg okazałą figurkę Najświętszej Maryi Panny.
Kolejnym przykładem wdzięczności społeczności za ocalenie z lat wojny jest figurka znajdująca się przy Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Zakrzewku. W czasie okupacji niemieckiej doszło w tym miejscu do sprofanowania poprzedniej figurki wzniesionej w okresie międzywojennym. Dokonał tego niemiecki żołnierz, który pokruszył cokół i zdeptał figurkę Ukrzyżowanego Chrystusa po czym wrzucił ją do pobliskiego jeziora. Działo się to 15 sierpnia 1940 roku. Według relacji mieszkańców ten sam żołnierz rok później w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia) zginął w tragicznym wypadku w okolicy Konina.
Każda figurka spotykana przez nas w drodze do szkół, pracy i podróży ma swoją historię. Naznaczone są tradycją danej wioski czy miasteczka. Często upamiętniają tragiczne wydarzenia historii lokalnej, a jednocześnie wyrażają najdroższą i najpiękniejszą, bo żywą i prostą, wiarę polskiego społeczeństwa. Warto zatrzymać się przy nich i poszukać przy nich wyciszenia od zgiełku dnia codziennego, tak jak czynili to przed nami nasi przodkowie.
Krzysztof Żabierek, zdjęcia: M.Kozicka
Bibliografia:
Kronika Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Zakrzewku.
J. Uryga, Kapliczki przydrożne-perły polskiego krajobrazu, Warszawa 2003.
Parafia Św. Marii Magdaleny w Sompolnie na tle historycznym, pod. red. W. Krzywański, W. Rulka, Włocławek 2011.
http://wmeritum.pl/362-sposoby-upa-mordowanie-polakow/ aktualizacja 29.08.2015.