PARLAMENT. Truchcik i ekologiczna marchewka
Posłanka SLD Elżbieta Streker-Dembińska zaprosiła na akcję pod hasłem „Jedz swoje”. Skierowana ona była do właścicieli ogródków, by w ramach własnych działek wydzielili choć niewielkie miejsce do upraw warzyw, co pozwoliłoby wyprodukować w ekologiczny sposób zdrową żywność na potrzeby własnej rodziny. Czyżby to miał być sposób na polską biedę?
,,Inicjatywa wpisuje się w ogólnoświatową promocję zdrowej żywności, która ma na celu rozpropagowanie najbardziej wartościowych i smacznych produktów” – napisano w zaproszeniu.
Z kolei z Biura Senatorskiego Ireneusza Niewiarowskiego przyszło zaproszenie na ,,Piknik patriotyczno-sportowy”. Pojawia się w nim zdanie, że aby cieszyć się dobrym zdrowiem, potrzebny jest ruch. Oba te zaproszenia pokazują, że polscy parlamentarzyści żyją w trochę innych światach, nieco oderwani od rzeczywistości. W regionie konińskim nie brakuje poważnych problemów, w tym związanych z restrukturyzacją gospodarki, bezrobociem i zwyczajną biedą. I od najwyższych przedstawicieli państwa należy oczekiwać, że te problemy będą nagłaśniać, o tych problemach będą mówić. Będą tworzyć poważne lobby działające na rzecz regionu konińskiego. A nie tracić czas na sprawy, którymi mogą się samodzielnie zająć organizacje pozarządowe. Bo w innym wypadku o konińskim parlamentarnym lobby będzie się mówić: ,,truchcik i ekologiczna marchewka”.