GOLINA, ŚLESIN. Do Bramy Napoleońskiej
Wyjazd do Bieniszewa przed odpustem tradycyjnie kończył jazdy rowerowe mieszkańców gminy Golina. W tym roku, korzystając ze wspaniałej pogody, postanowiono jednak o październikowej dwukołowej podróży do Ślesina. 60-kilometrową trasę pokonało 21 rowerzystów.
W lasach między Kazimierzem Biskupim a Kleczewem rowerzyści byli w miejscu, gdzie Niemcy zamordowali trzy tysiące Żydów. Stoją tam pomniki upamiętniające zbrodnie z roku 1941. To tu w szczelnie zamkniętych samochodach spaliny z rury wydechowej zabijały po drodze ludzi. Wrzucano ich do przygotowanych rowów i zasypywano lub zalewano gaszonym wapnem. Modlitwą i ciszą uczczono zmarłych.
Ślesin to znany ośrodek wypoczynkowy, gdzie kościół graniczy z przystanią wyposażoną w zaplecze, fontannę z dinozaurem, a uroku dodają stojące i pływające łodzie i żaglówki. Jednym ze znanych zabytków jest Brama Napoleońska. Ciekawostką jest gwara ochweśnicka, którą w przeszłości posługiwali się lokalni handlarze. W kruchcie ślesińskiego kościoła stoi wiekowa chrzcielnica, ze znakami runicznymi używanymi przed powstaniem pisma.
Droga powrotna prowadziła przez Wąsosze, okolice Lichenia i Gosławice, z kościołem św. Andrzeja.
W tegorocznych jedenastu rajdach uczestniczyło 459 osób. Przejechano 512 km.
/sp/