ŚLESIN. Dążą do referendum w sprawie odwołania burmistrza Mariusza Zaborowskiego
Pełnomocnikiem grupy inicjatywnej, która dąży do referendum w sprawie odwołania burmistrza Mariusza Zaborowskiego jest Jerzy Maciejewski, były przewodniczący Rady Miejskiej, mieszkaniec Lichenia. Wspierają go: Władysław Kocaj, Jarosław Kacprzak, Stanisław Gralikowski, Ewa Przybylska, Maciej Ptak, Krzysztof Kędziora i Tadeusz Pośnik. Grupa przygotowała informację do mieszkańców miasta i gminy Ślesin, w której podaje 11 argumentów, które ją do tego skłoniły.
Oto pełnia treść uzasadnienia:
Jako członkowie społeczności lokalnej Gminy Ślesin pragniemy poinformować o zamiarze wystąpienia z inicjatywą dotyczącą przeprowadzenia w naszej gminie referendum w sprawie odwołania Mariusza Zaborowskiego z funkcji Burmistrza Miasta i Gminy Ślesin przed upływem kadencji. Nasza decyzja podyktowana jest wieloma zaniedbaniami, których dopuścił się Mariusz Zaborowski, a które przekładają się na osłabienie finansów naszej Gminy oraz utratę przez nią pozycji lidera w zakresie inwestycji i promocji. Ponadto pragniemy wskazać na brak realizacji obietnic wyborczych, które w swoimi programie zawarł obecny burmistrz. Jesteśmy oburzeni faktem, iż obecnie nasza gmina odnotowuje regres rozwoju. Wynika to z decyzji i zaniedbań obecnych władz. Wśród nich, do najważniejszych zaliczyć można:
1. Brak realizacji obietnic wyborczych.
W ciągu dwóch lat pełnienia funkcji burmistrza, Mariusz Zaborowski nie podjął żadnych działań w zakresie realizacji programu wyborczego. Szerokopasmowy Internet dostępny dla wszystkich, 500 miejsc pracy, poprawa sytuacji w gminnej oświacie, pomoc dla rolników, lokalne radio, rozwój infrastruktury, stworzenie przyjaznych warunków dla rozwoju przedsiębiorczości – to wszystko okazało się jedynie obietnicami bez pokrycia.
2. Brak umiejętności pozyskiwania środków unijnych.
W kwietniu 2011 roku Mariusz Zaborowski zatrudnił pracownika ds. pozyskiwania środków unijnych. Na chwilę obecną burmistrz Zaborowski w odniesieniu do zadań majątkowych nie pozyskał jakichkolwiek środków z Unii Europejskiej. Dzięki temu Gmina Ślesin generuje bezpodstawne koszty wynagrodzeń.
3. Nierozliczenie środków unijnych pozyskanych przez poprzednie władze na budowę bulwaru ślesińskiego.
Za sprawą licznych zaniechań Mariusza Zaborowskiego, nad Naszą Gminą wisi realna groźba sfinansowania tej inwestycji wyłącznie z własnych środków, a jest to kwota blisko 4 300 000 zł. Pomimo zagwarantowanej przez Urząd Marszałkowski dotacji unijnych w kwocie blisko 2 500 000 zł, Gmina Ślesin do chwili obecnej nie otrzymała żadnych środków. Jest to następstwem wprowadzonych zmian w tej inwestycji. Koszt wprowadzonych zmian wyniósł około 300 000 zł. Nie dość, że Gmina Ślesin musiała zapłacić dodatkowo 80 000 zł za nieuzasadnione pomysły Mariusza Zaborowskiego (bo taki jest koszt trzykrotnej zmiany projektu bulwaru ślesińskiego), to dodatkowo takie działanie zablokowało możliwość bieżącego rozliczania środków z Unii Europejskiej. To przykład bezmyślnego wydatkowania środków publicznych i nieumiejętności prowadzenia gospodarki finansowej.
4. Zaniechania w zakresie budowy II etapu ciągu pieszo jezdnego Mikorzyn-Lubomyśle-Ślesin.
Burmistrz Mariusz Zaborowski nie skorzystał z dofinansowania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i zaprzestał budowy II etapu ciągu pieszo jezdnego Lubomyśle-Ślesin. Chcemy podkreślić, że planowane koszty po stronie Gminy Ślesin, to w tym przypadku koszty projektu, podziałów geodezyjnych i wykupu gruntów, natomiast wszelkie koszty związane z pracami budowlanymi miały zostać sfinansowane ze środków Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Najwidoczniej bezpieczeństwo Mieszkańców Gminy Ślesin dla Mariusza Zaborowskiego nie jest dostatecznym argumentem do zakończenia tej inwestycji.
5. Odstąpienie od modernizacji linii energetycznych i oświetleniowych w Ślesinie.
Poprzednie władze Gminy Ślesin uzgodniły zakres rzeczowy tej inwestycji, w wyniku której stare słupy i linie naziemne zostałyby zastąpione nowymi lampami oświetleniowymi z okablowaniem i przyłączem podziemnym, zasilającym wszystkich Mieszkańców. Zadaniem Gminy Ślesin było jedynie opracowanie dokumentacji technicznej i postawienie stacji transformatorowej w dogodnym miejscu. Pozostałe koszty miał ponieść zakład energetyczny Energa S.A. Pozwolenie na wykonanie takiej inwestycja Gmina Ślesin otrzymała w czerwcu 2010 roku. Jednak miejsce przeznaczone na postawienie stacji transformatorowej zostało zajęte pod tablicę informacyjną Urzędu Gminy, bo taką decyzję podjął Mariusz Zaborowski. Nie została opracowana dokumentacja na nową lokalizację stacji transformatorowej, wskutek czego nie uzyskano pozwolenia na budowę. Zamiast dążyć do rozwoju i modernizacji zmierzamy w przeciwnym kierunku.
6. Zadłużanie Gminy Ślesin.
W 2011 roku burmistrz Mariusz Zaborowski zaciągnął kredyt komercyjny w kwocie 4 500 000 zł. Na przełomie ostatnich trzech miesięcy burmistrz Zaborowski zaciągnął kredyt na wydatki bieżące w kwocie 1 500 000 zł. O tym kredycie nie poinformował radnych. Świadczy to nie tylko o zwiększeniu zadłużenia Gminy Ślesin, ale również o arogancji wobec lokalnej społeczności i jej przedstawicieli, jak również o braku jawności i przejrzystości gospodarki finansowej przez obecnego burmistrza. Zapewnienia wyborcze burmistrza Zaborowskiego, dotyczące dialogu ze społeczeństwem, informowania społeczeństwa o podejmowanych działaniach, okazały się kolejną, niezrealizowaną obietnicą. Na chwilę obecną zadłużenie gminy Ślesin sięga blisko 13 mln zł.
7. Odstąpienie od budowy term Ślesińskich.
Jeszcze w 2010 roku poprzednie władze opracowały koncepcję urbanistyczno-architektoniczną inwestycji. W ślad za tym miały zostać opracowane projekty poszczególnych obiektów. Burmistrz Mariusz Zaborowski nie poczynił żadnych, dalszych kroków w tej kwestii oraz nie zlecił wykonania żadnego projektu. Najwidoczniej nie jest zainteresowany rozwojem turystki w naszej gminie poprzez wykorzystanie wód termalnych, na którym tak bardzo zależało mu podczas kampanii wyborczej.
8. Podnoszenie podatku rolnego.
Podatek rolny w porównaniu do roku poprzedniego wzrósł o 40%. Natomiast pozostałe podatki lokalne pozostawiono bez większych zmian. Gmina Ślesin to także gmina rolnicza. Może to jedynie oznaczać, że bezmyślne decyzje finansowe Mariusz Zaborowskiego spoczęły na barkach rolników.
9. Osłabianie kondycji finansowej Zakładu Gospodarki Komunalnej w Ślesinie.
Jak sami Państwo wiecie, jest to największy, gminny zakład, który do tej pory prężnie funkcjonował. Obecnie boryka się z problemami finansowymi, wynikającymi z braku zleceń na wykonywanie gminnych inwestycji i zadań, co w rezultacie może przełożyć się na ograniczenie zatrudnienia. Dobrym przykładem jest fakt, iż utrzymanie zieleni i prac porządkowych w parku miejskim oddano w ręce prywatnej firmy, choć dotychczas wykonywał to ZGK. Na skutek takiego działania Gmina Ślesin ponosi większe, zupełnie zbędne koszty, a nasz park miejski zaczyna odstraszać Mieszkańców.
10. Zaniechania w zakresie rekultywacji wysypiska w Goraninie.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we wrześniu 2010 roku przyznał Gminie Ślesin na ten cel dotację w kwocie 6 300 000 zł, jednak obecne władze z niej nie skorzystały. Niemniej samorząd jest zobowiązany do przeprowadzenia prac rekultywacyjnych, które będzie musiał pokryć w pełni ze środków gminnych. Należy podkreślić, że do Urzędu Gminy wpłynęła pisemna oferta rekultywacji tego wysypiska. Kwota z tej oferty była niższa od przyznanej dotacji z NFOŚiGW. Oznacza to, że Gmina Ślesin nie musiałaby angażować w to zadanie własnych środków finansowych. Mariusz Zaborowski nie tylko nie prowadzi prac rekultywacyjnych, ale także podważa sposób i zakres rekultywacji wysypiska, zatwierdzony przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego. Burmistrz Ślesina wydał blisko 30 000 zł na niepotrzebne opracowania w sprawie rekultywacji wysypiska, które w rzeczywistości nic nowego nie wniosły.
11. Zatrudnianie nowych pracowników bez ogłaszania konkursów.
Burmistrz Mariusz Zaborowski, owszem, zwiększył zatrudnienie w Urzędzie Miasta i Gminy, jednak nowi pracownicy to osoby, które wcześniej działały na rzecz jego kampanii wyborczej. Przypomnijmy, że wcześniej to samo zarzucał swojemu poprzednikowi. Zastrzeżenia budzi fakt, że pracownicy ci nie zostali wyłonieni w drodze konkursu. Nie mają także żadnego doświadczenia w samorządzie. Do dnia dzisiejszego – wbrew Ustawie o pracownikach samorządowych – nie został powołany Sekretarz Miasta i Gminy Ślesin, mimo, że do konkursu przystąpiły osoby spełniające wymagania tej ustawy – powołano natomiast kierownika referatu organizacyjnego, co było zabiegiem mającym na celu ominięcie procedur. Oburza to tym bardziej, że wielu młodych, wykształconych mieszkańców Ślesina nie ma szans na zatrudnienie w Urzędzie Gminy.
Inicjatorzy referendum