POD PRĄD. KONIN. Koniński Budżet Obywatelski i dane osobowe

Farsa Konińskiego Budżetu Obywatelskiego, polegająca na tym, że mieszkańcy mogli zadecydować o 0,5 proc. wydatków miasta Konina, a rzeczywiści decydenci i biurokraci będą mogli zakrzyknąć: ,,Oddaliśmy władzę obywatelom!” miała jednak dużo większe rozmiary niż przewidywaliśmy. Bo oto okazało się, że na kartach, na których należało wskazać obywatelskie projekty, obywatele musieli wpisywać swoje dane osobowe, pozwalające na ich identyfikację. Tak więc głosowanie było demokratyczne i tajne po białorusku.  A demokraci przełknęli to jak stado baranów prowadzone na łąkę.