









Dzisiejsza sesja Rady Miasta Konina pokazała, że samorządowa siła prezydenta Piotra Korytkowskiego jest anemiczna. Potwierdzają to jednoznacznie dwa istotne głosowania.
Pierwsze dotyczyło udzielenia wotum zaufania. ,,Za” głosowało jedynie 7 radnych, z Koalicji Obywatelskiej. Należy przy tym zauważyć, że na sali zabrakło aż 2 przedstawicieli tego klubu: Urszuli Maciaszek i Janusza Zawilskiego. Nie najlepiej to świadczyło o mobilizacji KO. Przeciwko głosowało 12 radnych, z nowej większościowej koalicji. 2 radnych lewicy – Tadeusz Piguła i Tadeusz Wojdyński – wstrzymało się od głosu.
Zwolennicy wotum nieufności dla Piotra Korytkowskiego wskazywali m.in. na wzrost zadłużenia miasta i ostatnie zmiany w spółkach miejskich, dzięki którym na przykład Miejskim Zakładem Gospodarki Odpadami Komunalnymi będzie kierował wiceprzewodniczący Zarządu Koła Platformy Obywatelskiej w Koninie.
Przy głosowaniu nad udzieleniem absolutorium z wykonania budżetu za 2018 rok opozycyjni radni także nie mieli sentymentów i poszli za ciosem. Prezydent Piotr Korytkowski nie otrzymał absolutorium.
Czy w takiej sytuacji można skutecznie zarządzać miastem? Na pewno nie. Prezydent Piotr Korytkowski stoi więc przed poważnym wyzwaniem. I koniecznością większej otwartości na opozycję. W innym wypadku znajdzie się w samorządowym pacie.