KONIN. Sekretarz powiatu o terroryzowaniu innych, szczuciu, podżeganiu
Czy w Starostwie Powiatowym w Koninie panują patologiczne stosunki? Można tak wnosić z wystąpienia sekretarza powiatu konińskiego Mirosława Kruszyńskiego, który przedstawił swoją koncepcję działania na tym stanowisku na ostatniej sesji Rady Powiatu Konińskiego (wnioskował o to radny Jan Śledź). Wystąpienie to było w pełni świadome i intencjonalne, bowiem sekretarz swoje tezy czytał z kartek. Gdy się słuchało Mirosława Kruszyńskiego, odnosiło się wrażenie, że przedstawia on koncepcję działania w chorej instytucji. W zdrowym starostwie powiatowym sekretarz nie musi zapewniać o tym, że w jego modelu postępowania ,,nie ma miejsca na zastraszanie, szczucie, podżeganie i buntowanie jednych na drugich”. Podobnie jak nie musi mówić, że nie będzie w pracy pił alkoholu czy nie będzie pluł na podwładnych lub petentów.
Ustawa o pracownikach samorządowych mówi, że do obowiązków pracownika samorządowego należy w szczególności m.in. zachowanie uprzejmości i życzliwości w kontaktach z obywatelami, zwierzchnikami, podwładnymi oraz współpracownikami. Tylko tyle, i aż tyle. Ustawa nie wymienia katalogu zachowań negatywnych niedopuszczalnych w urzędzie państwowym (a przecież takim jest starostwo powiatowe). Tymczasem sekretarz powiatu konińskiego na sesji Rady Powiatu Konińskiego powiedział: ,,Sekretarz nie może także dopuścić do sytuacji, gdzie wszechwładztwo jednych będzie tłamszeniem i terroryzowaniem innych. Sekretarz powinien ostro reagować na naganne praktyki w postaci złośliwości i bezduszności w postępowaniu z pracownikami. Dotyczy to zarówno naczelników macierzystych wydziałów i biur, jak i działań innych naczelników. Nikt nie ma monopolu na wiedzę oraz władzę. Przeto w moim modelu postępowania nie ma miejsca na zastraszanie, szczucie, podżeganie i buntowanie jednych na drugich.” (podkreślenia – KGI).
Sekretarz powiedział to, co powiedział. Widocznie wie więcej i chciał być szczery. Po aferze w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Kleczewie jako lekarstwo na poprawę ,,klimatu społecznego w środowisku szkolnym” zaserwowano m.in. szkolenia z zakresu relacji interpersonalnych. Co starosta Małgorzata Waszak zaserwuje na poprawę ,,klimatu społecznego w Starostwie Powiatowym w Koninie”, nie wiadomo. Być może założy różowe okulary albo uzna, że sekretarz powiatu konińskiego miał po prostu słowotok nieadekwatny do rzeczywistych zagrożeń lub posłużył się licentia poetica.
Zbigniew Nabzdyk