![t18 t18](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t18.jpg)
![t17 t17](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t17.jpg)
![t16 t16](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t16.jpg)
![t15 t15](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t15.jpg)
![t14 t14](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t14.jpg)
![t13 t13](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t13.jpg)
![t12 t12](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t12.jpg)
![t11 t11](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t11.jpg)
![t10 t10](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t10.jpg)
![t9 t9](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t9.jpg)
Gmina Ślesin to gmina, na terenie której jest Sanktuarium Maryjne w Licheniu. Jednocześnie jej burmistrz Mariusz Zaborowski publicznie podkreślał swoje przywiązanie do wartości rodzinnych. Zaborowski był żonaty. Obecnie jest po rozwodzie. I publicznie biadoli, że niektórzy zajmują się jego życiem osobistym.
Sprawy alkowy i rodziny są rzeczywiście sprawami prywatnymi. O ile ktoś ich sam nie upublicznia. A w przypadku Zaborowskiego tak właśnie było. Na sesji Rady Miejskiej Ślesina, na której burmistrz składał ślubowanie, była nie tylko żona i córka, ale także inni członkowie jego rodziny. Drugiej takiej sesji zapewne nie było w całej Wielkopolsce. W kwietniu 2011 roku w ,,Gazecie Ślesińskiej”, wydawanej za publiczne pieniądze, pojawiły się życzenia świąteczne, podpisane ,,Burmistrz Mariusz Zaborowski z Rodziną”. W polskiej tradycji wyraz ,,Rodzina” pisze się dużą literą tylko w jednym przypadku – gdy dotyczy to Świętej Rodziny. Przy tych życzeniach zamieszczono przesłodzone zdjęcie Zaborowskiego z żoną i córką. Rok później życzenia były podobne, ale bez zdjęcia. W grudniu 2012 roku Zaborowski składał już życzenia sam.
W tegorocznym wrześniowym numerze ,,Gazety Ślesińskiej”, miesięczniku wydawanym za pieniądze budżetowe, Zaborowski znów upublicznił sprawy rodzinne. I zaraz ustawił się w roli dzieciaka, któremu dzieje się krzywda. Z takim zakłamanym pozerstwem jeszcze się nie spotkaliśmy. Pozytywne jest jednak to, że w regionie konińskim to przypadek odosobniony.