SOMPOLNO. Wielka władza wędkarzy
Podobno władza wędkarzy w gminie Sompolno jest tak wielka, że bez ich życzliwości wygranie wyborów samorządowych jest prawie niemożliwe. Sklepu piłkarskiego w mieście nie ma. Ale wędkarski jak najbardziej. I to nie tylko jeden.
Arkadiusz Bednarski, zajmujący się tego rodzaju handlem, powiedział, że miłośników moczenia kija jest ok. 300, z tego połowa zrzeszonych. Ale nadal ich się nie docenia, a nawet lekceważy. A to przecież tak pożyteczna grupa społeczno-hobbystyczna. – Łowienie ryb to relaks i odprężenie. Ale i szansa gospodarcza. Bo dobre łowiska przyciągają nie tylko Polaków, ale także obcokrajowców. A to daje pieniądze.
Ile trzeba mieć, aby spróbować? Na początek wystarczy kilkadziesiąt złotych. Ale tak na poważniej to znacznie więcej. Najtańszy sprzęt wędkarski importuje się z Chin. Towarów polskiej produkcji jest w sklepie niewiele. Okazuje się, że to zajęcie nie tylko dla panów. Łowią też panie, a nawet młode dziewczyny.