KRZYMÓW. Szkoła jak rodzina

Małe szkoły mają wiele zalet. Przede wszystkim nikt nie czuje się tu anonimowy. A jeżeli uczeń ma jakiś problem, zaraz to widać. – Jesteśmy jak rodzina – powiedziała dyrektor Szkoły Podstawowej w Borowie Mariola Szafrańska.

is_dsc01799

Picture 1 of 4

W takiej placówce życie oświatowe przeplata się z tym prywatnym. A szkoła nie jest zwykłym miejscem pracy. Świadczy o tym choćby to, że przygotowywane są uroczystości, w których wspólnie uczestniczą nauczyciele, pozostali pracownicy, uczniowie i ich rodzice, a nawet dziadkowie. O takie wspólnoty bardzo w dużych placówkach.

Szkoła może liczyć na pomoc innych. Wspiera ją Rada Rodziców, z przewodniczącym Karolem Walczakiem, jego zastępcą Marzeną Pieszak oraz skarbnikiem Barbarą Konstanciak. Dzięki niej zakupiono pomoce dydaktyczne, zbierane są środki finansowe na nowe ławki. Rada organizuje też różne imprezy środowiskowe.

Uczniowie chętnie uczestniczą w organizowanych przez szkołę konkursach. Ostatnio w konkursie kolęd I miejsce zajęli Jan Walczak i Natalia Sypniewska, recytatorskim – Marcelina Wawrzyniak i Martyna Kołacka (dwie grupy wiekowe), na kartkę świąteczną – Wiktoria Augustyniak, na krajobraz zimowy – Kuba Kotoński.

W tym roku planowanych jest kilka zadań. – Ale największą bolączką jest brak sali gimnastycznej – podkreśliła dyrektor Mariola Szafrańska.