KAZIMIERZ BISKUPI. Skandal w sprawie Andrzeja Herudzińskiego

Andrzej Herudziński, były komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Koninie, musiał pożegnać się z funkcją wiceprzewodniczącego Rady Gminy Kazimierz Biskupi, ponieważ został prawomocnie ukarany za przestępstwo umyślne. Na dzisiejszej sesji o wyjaśnienie formalno-prawne poprosił Jan Sikorski, jeden z dociekliwszych radnych w lokalnym parlamencie. Zapytał publicznie, czy ,,osoba skazana wyrokiem prawomocnym w miesiącu kwietniu 2013 roku powinna pobierać diety do miesiąca września 2013 roku” oraz czy o tym wyroku wiedział przewodniczący Rady Gminy? Józef Młodożeniec stwierdził, że nie wiedział. Przytoczył też opinię radcy prawnego, że skoro Andrzej Herudziński był radnym, to dieta mu się należała. To logika nie tylko zadziwiająca, ale niezwykle groźna. Nie ulega wątpliwości, że Andrzej Herudziński zataił niewygodne dla siebie fakty. I dzięki temu pobierał publiczne pieniądze za pełnienie funkcji, której pełnić nie powinien. W Polsce zapadały korzystne dla samorządów wyroki w takich sprawach (na przykład w Zabrzu – http://www.gloszabrza24.pl/samorzad/9153-sad-nakazal-bylemu-radnemu-po-by-oddal-gminie-60-tys-zl). Nie ulega też wątpliwości, że władze gminy Kazimierz Biskupi powinny poczynić odpowiednie kroki prawne zmierzające do odzyskania pieniędzy podatników, które zostały wypłacone wiceprzewodniczącemu Rady Gminy. Jeżeli tego nie zrobią, to znaczy, że chcą premiować samorządowe cwaniactwo.