KONIN. Wyjątkowo tłusta administracja
W roku 2013 Konin awansował na 4. miejsce w niechlubnym rankingu najwyższych wydatków bieżących na administrację na jednego mieszkańca w grupie miast grodzkich. Tak źle to jeszcze nie było. Na każdego mieszkańca wypadło 405,70 zł. A w takim Kaliszu było to 280,92 zł. Gdyby wydatki na administrację w Koninie na jednego mieszkańca były takie same, jak w Kaliszu, przyniosłoby to oszczędności w wysokości 9,4 mln zł. I na pewno nie wpłynęłoby na pogorszenie jakości administracji, a można nawet założyć, że tę jakość by poprawiło. Ranking przygotowała ,,Wspólnota”, pismo samorządu terytorialnego. O tych danych do tej pory nikt się nie zająknął. Zamiast tego podniecano się niezdrowo tak zwanym budżetem obywatelskim. Konińska Gazeta Internetowa go mocno krytykowała, uważając, że jest to w gruncie rzeczy odwracanie uwagi od poważnych problemów Konina. I tracenie energii i publicznych pieniędzy na coś, co można zrealizować znacznie prostszymi i tańszymi sposobami. Gwoli przypomnienia – na Koniński Budżet Obywatelski wydano 2 mln zł. A samo pseudodemokratyczne głosowanie spotkało się z powszechną krytyką.