WYBORY SAMORZĄDOWE 2014. POWIAT KONIŃSKI. Fatalny wynik szefa powiatowego SLD. Czy poleci głowa Dziamary?
Największe straty w wyborach do Rady Powiatu Konińskiego odnotował Sojusz Lewicy Demokratycznej. W kadencji 2010 – 2014 miał 4 radnych. W kadencji 2014 – 2018 będzie ich 2. Przy tym mandat odnowił jeden – Janusz Stankiewicz, przyszły przewodniczący Rady Powiatu Konińskiego. Odnotował bardzo dobry wynik, porównując zarówno z wynikami ogólnokrajowymi SLD, jak i z wynikami innych przedstawicieli lewicy w powiecie konińskim. W roku 2010 Stankiewicza poparło 817 wyborców, w roku 2014 – 809. Ubytek elektoratu był więc minimalny, raptem -8.
Wyborczego nokautu doznał Stefan Dziamara. W 2010 roku poparło go 1226 wyborców. Cztery lata później …408. Liczba -818 pokazuje, jak duży elektorat nie nabrał się już na Dziamarę. Szefa SLD w powiecie konińskim, który był ,,jedynką” na liście, pokonał nawet Maciej Kwiryng, nowa osoba w Radzie Powiatu Konińskiego. Zdobył on 446 głosów, mimo że startował dopiero z czwartego miejsca.
Kolejny radny powiatowy z poprzedniej kadencji – Stanisław Głąbicki – startował z wynikiem stosunkowo niskim. W wyborach w 2010 roku otrzymał 244 głosy. 16 listopada dostał ich 229. Głosów ubyło więc -15.
Duże straty wyborcze odnotował kolejny radny powiatowy z kadencji 2010 – 2014, czyli Mirosław Durczyński. Cztery lata temu poparło go 546 osób. W tym roku już tylko 391. Wynik porównawczy daje -155.