![t18 t18](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t18.jpg)
![t17 t17](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t17.jpg)
![t16 t16](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t16.jpg)
![t15 t15](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t15.jpg)
![t14 t14](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t14.jpg)
![t13 t13](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t13.jpg)
![t12 t12](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t12.jpg)
![t11 t11](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t11.jpg)
![t10 t10](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t10.jpg)
![t9 t9](http://koninskagazetainternetowa.pl/wp-content/gallery/tajwan/thumbs/thumbs_t9.jpg)
Rada Miasta Konina na sesji nadzwyczajnej nie wybrała ze swego grona przewodniczącego, mimo że taki punkt był w porządku obrad. Stało się tak, ponieważ wiceprzewodniczący RM Tadeusz Wojdyński niespodziewanie zamknął sesję. Przywołał przy tym własną interpretację prawną Statutu Miasta Konina (,,W przypadku odwołania lub rezygnacji z funkcji bądź wygaśnięcia mandatu Przewodniczącego Rady lub jednego z Wiceprzewodniczących Rady przed upływem kadencji, Rada na swojej najbliższej sesji dokonuje wyboru na wakujące stanowisko”). Takie stanowisko wiceprzewodniczącego wyraźnie podniosło emocje. Tym bardziej, że nie pozwolił na dyskusję w tej sprawie.
Skoro została zwołana sesja Rady Miasta Konina – a odpowiadał za to przewodniczący Wiesław Steinke – to nastąpić to musiało zgodnie z prawem. I można założyć, że porządek obrad nie miał wad prawnych. Tymczasem z punktu widzenia wiceprzewodniczącego Rady Miasta w porządku obrad znalazł się punkt, który formalnie nie powinien się w nim znaleźć – w sprawie powołania przewodniczącego Rady Miasta Konina – ponieważ jest niezgodny ze Statutem Miasta Konina. Wątpliwości mógł rozjaśnić radca prawny. Ale w momencie gdy był potrzebny, jeszcze jechał na sesję. Wszyscy radni zdążyli na sesję, ale radca prawny nie zdążył. Taki koniński kabareton.