DŁUGOWIECZNOŚĆ. Gdy wybuchła I wojna światowa, miał 3 lata
Józef Janiak jeszcze kilka tygodni temu pomagał przy pracach fizycznych. Szarmancko całuje panie w rękę. I przeżywa, gdy przychodzą goście. A ostatnio było ich szczególnie dużo, bowiem mieszkaniec Barbarki, w gminie Golina (powiat koniński), skończył sto lat. Tą najważniejszą osobą składającą życzenia była żona Leokadia, sporo młodsza, ma bowiem ,,tylko” 91 lat.
Małżeństwem są od 1945 roku. Pobrali się w Niemczech, gdzie ich zaprowadziła wojenna zawierucha. Od 1946 roku mieszkają już wspólnie w Barbarce. Prowadzili zwyczajne życie, utrzymując się z pracy w gospodarstwie rolnym. Mają syna i córkę. Dochowali się jednego wnuka i pary prawnuków. Cieszą się z tego, co mają. I mogą liczyć na wsparcie najbliższych.
Jubilat pamięta, że mama zmarła 14 lutego 1947 roku, w wieku ok. 75 lat. Tata odszedł do wieczności, gdy miał ,,nie więcej niż 50 lat”. Z rodzeństwa 100-latka nikt nawet nie zbliżył się do tak sędziwego wieku.
Józef Janiak je to, co lubi. A lubił, gdy na talerzu było dużo tłustego mięsa. Fizyczna praca była codziennością. Do tej pory ma pogodne usposobienie.
100-latek specjalne pisemne podziękowania otrzymał od premiera Donalda Tuska. Burmistrz Tadeusz Piotr Nowicki przekazał życzenia i prezent od samorządu. A przedstawicielki Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Rolników wraz z życzeniami przywiozły dobre wieści dotyczące dodatku finansowego, jaki tak szczególnym jubilatom przysługuje.
Tekst i zdjęcia – Zbigniew Nabzdyk