PSYCHOLOGIA. Miłość w formie walentynki

Wystawa

14 lutego dużo więcej niż w inne dni mówi się o miłości, uczuciu bardzo złożonym, które jest głównym bohaterem encyklopedii relacji międzyludzkich, a tym samym głównym tematem filmów, książek, piosenek i codziennych rozmów. Bez którego nie byłoby życia, cywilizacji, kultury. Które ludzi łączy i za którym ludzie tęsknią.

Miłość w znikomym stopniu jest podobna do czerwonego serduszka, słodkiej czekoladki, kwiatka ze wstążeczką, do których się ją w tym dniu sprowadza. Taki sielski obrazek też jest jednak potrzebny, szczególnie młodym ludziom. Bo gdyby podejść do związku dwóch ludzi zupełnie racjonalnie, bez odrobiny szaleństwa, ilu zdecydowałoby się na wspólne życie aż do śmierci. To przecież karkołomne zadanie.

Ale w miłości, ze względu na silne emocje, czas się kurczy i nikt aż tak bardzo nie wybiega w przyszłość. Wszystko wydaje się proste, piękne i wspaniałe. A każdy problem do rozwiązania. To uproszczone spojrzenie, nawet naiwność. O czym przekonuje późniejsze zwykłe życie. I problemy nie zawsze do pokonania. Jednak zazwyczaj bilans miłości jest pozytywny. A badania potwierdzają, że ci, którzy są w satysfakcjonujących związkach są bardziej szczęśliwi od osób samotnych. Bliskie osoby dostarczają bowiem tak zwanego wsparcia społecznego. Wysłuchają, doradzą, pomogą.

Na temat miłości napisano całe biblioteki książek. Ale miłości nie można się nauczyć ani jej w sobie wzbudzić. I to taki życiowy fatalizm, który powoduje, że po świecie chodzi tylu samotnych, mimo że chcieliby mieć obok kogoś bliskiego. Na siłę się nie da.

Bogdan Wojciszke, autor ,,Psychologii miłości”, wspomina w swojej książce, że jak dotąd autorzy wyróżnili od 2 do nawet 18 rodzajów miłości. I to pokazuje, że zakochanie się to dopiero romantyczny początek. Trzeba jeszcze trafić z odpowiednim jej rodzajem. Bo dla większości to związek na całe życia. Ale bywa i tak, że to gra i zabawa, która nie powinna trwać za długo.

Autor rozkłada miłość na czynniki pierwsze, wymieniając jej trzy składniki (intymność, namiętność i zaangażowanie) czy rozwój związku miłosnego (zakochanie, romantyczne początki, związek kompletny, związek przyjacielski, związek pusty i jego rozpad).

Walentynki dotyczą pierwszej i drugiej fazy. Dla tych, którzy są w fazie trzeciej czy czwartej to zazwyczaj kicz, który propagują przede wszystkim supermarkety. A tym, którzy są jeszcze dalej, lepiej o walentynkach nie wspominać.

Warto przypomnieć, że walentynki związane są ze św. Walentym, kapłanem żyjącym w III wieku, który według legendy udzielał potajemnie ślubów zakochanym parom, choć Rzymianie zabraniali zawierania związków małżeńskich mężczyznom, którzy nie służyli jeszcze w wojsku. Za to został uwięziony i skazany na śmierć. W więzieniu zostawił wiadomość córce strażnika, z dopiskiem ,,Od Twojego Walentego”. Wyrok śmierci wykonano właśnie 14 lutego.

Najpiękniejsze słowa związane z miłością znalazłem do tej pory nie w filmach znanych reżyserów, nie w książkach wybitnych autorów, ale w …niepozornym domu pod lasem w gminie Rychwał, w powiecie konińskim. Opowiadano mi, jak to umierający starszy mężczyzna, prosty człowiek, zwrócił się w ostatnich chwilach do czuwającej przy nim żony ze słowami: ,,Ty zamkniesz mi oczy. Ale kto zamknie Tobie?” I ta troska umierającego o los bliskiej osoby, która pozostaje, ale też będzie musiała umrzeć, jest egzystencjalnym sensem miłości.

Zbigniew Nabzdyk

(zdjęcie z wystawy ,,Bracia Łopieńscy – polska sztuka dekoracyjna XIX – XX wieku”, którą można zobaczyć w Muzeum Okręgowym w Koninie, do 28 lutego)