DO REDAKCJI. KONIN. ,,Zatorze” brudne, zarośnięte i pijane

Od dawna w imieniu mieszkańców piszę po Urzędach – nawet do Prezydenta Miasta Konina – o pomoc. Jedyna droga z Zatorza do centrum miasta prowadzi przez ten szlak. Pomijam fakt lokalizacji sklepu monopolowego całodobowego między bankami i bankomatami – to żart….Boimy się korzystać z bankomatów. Prosimy o szybkie przeniesienie sklepu do centrum miasta. Zatorze ma po obu stronach nocne monopolowe, a na tej prostej również nocny klub. Nie będzie więc dużej straty dla spragnionych, a nam pozwoli spokojnie chodzić tą drogą i korzystać z bankomatów. Pan Prezydent obiecał rozpatrzyć sprawę, ale nie wiadomo kiedy. A wymaga to pilnej interwencji. Czy to widok dla dzieci i młodzieży, kiedy ktoś pijany nieprzytomny leży na chodniku? Prosimy o szybkie przeniesienie sklepu. Nie potrzeba pozbawiać ludzi pracy i koncesji, ale lokalizacja jest bardzo niewłaściwa, wręcz żenująca. Jako członek Rady Nadzorczej obiecałam wyborcom i mieszkańcom pomóc (sobie również, bo tu mieszkam). Liczę na szybkie i kompromisowe rozwiązanie dla obu stron.

Pozdrawiam,
Krystyna LeśniewskaKosze są wypełnione butelkami po alkoholu


Proszę ich zawstydzić, bo w upał można paść.

Prywatne zarośnięte miejsce przy samym przystanku służy do uprawiania seksu (rano leżą prezerwatywy) i jako wychodek publiczny. Kto pozwala na takie niechlujstwo w środku miasta, przy tak dużej ulicy? Straż nie reaguje. A my jak w slamsach: z jednej strony pijani i potłuczone butelki, a z drugiej brak chodnika, wiejska ścieżka i wiejskie chaszcze. Proszę pomóc, bo o 6. rano przy przystanku nie jest miło.

Przy chodniku rosną takie okazy.